Powroty do samych siebie

Dopiero dziś zasłyszane, jakże to możliwe? Poczułam się jak wtedy, gdy byłam nastolatką i wzruszałam się słuchając muzyki.


Zamieszczam, bo chwyta za serce (przynajmniej moje, zimne nieczułe).

Że trochę jak Sting? E tam. Brodka jest "trochę jak Nosowska solo" i jakoś nikomu nie przeszkadza się zachwycać.

2 komentarze: