Uwielbiam zabierać ją do pracy. Lubię zerkać po drodze do wnętrza torby, skąd wygląda zielone wieczko pudełka obklejone od środka pysznym sosikiem i zielonymi listkami. Uśmiecham się w myślach do siebie, która już za kilka godzin otworzy pokrywkę, i zanurzy się w chwili przyjemności. Lubię przy otwarciu być sama i delektować się słodkawym zapachem prażonych pistacji i gruszki. Uwielbiam lekko orzechowy posmak rukoli w połączeniu ze słodyczą owocu i winegretu.
Kiedy odkryliście pozornie nietypowe połączenia smaków, takie jak słodka gruszka i słony ser? Czy pamiętacie pierwszy raz, gdy nie wydało się Wam absurdalne dodanie czegoś nietypowego dla sałatki "na słono"? Że odrobina cukru tylko podkreśli słony, a odrobina soli - słodki smak?
Zastanawiałam się, jak to było u mnie. Nigdy nie przepadałam za pizzą "hawajską", więc na pewno nie było to przy pierwszym kęsie tego specjału. Pamiętam natomiast z jaką lubością, ale i zaskoczeniem odkrywałam smak tart według przepisów Aneli Rubinstein, zawsze zgrabnie łączących słodki ze słonym. Myślałam wtedy o Niej jako o mistrzyni równowagi. Pamiętam też pochłaniane z lubością deski serów z winogronami i konfiturą morelową, może więc wtedy? A może przy okazji zjedzenia kaczki z jabłkiem, lub indyka z żurawiną?Z pewnością trudno wybrać ten jeden przełomowy moment. Szkoda.
Dzisiejsza sałatka zagościła w mej kuchni niedawno. Szykowałam przyjęcie i miałam pomysł, by podać "jakaś dobrą sałatkę, w której będą gruszka i ser pleśniowy", która będzie słodko-słona. Trafiłam na ten przepis, postanowiłam zaeksperymentować, i zakochałam się. Orzechowy posmak rukoli, delikatna słodycz gruszki, słony ser i pistacje... Przepis wszedł po przyjęciu do repertuaru wielu kuchni - mojej, a także mych gości. I jest przebojem. Jak wielkim? Niech najlepiej świadczy tu fakt, iż nawet drogi N., niedbający nadmiernie o jedzenie sałaty i chętnie zrzekający się jej na moją korzyść, nie odpuszcza i to od samego początku przygotowań - z wielkim zapałem wyjada pistacje niemal wprost z patelni...
Wielka miłość do sałatek + Ukochany niechętny zieleninie = sałata z serem pleśniowym, gruszkami, pistacjami i rukolą
przepis pochodzi stąd, zrobiona po swojemu
Składniki:
na 3 porcje dla amatorów (i 4 zwyczajne)
2 raczej twarde gruszki
100g (1 trójkącik) niebieskiego sera pleśniowego
70-80g rukoli, umytej i wysuszonej
40g obranych pistacji (to jest mniej więcej 60g w skorupkach)
Sos:
3 łyżki ulubionej oliwy z oliwek extra virgin
1 łyżka cytryny
1 łyżka miodu
szczypta soli
szczypta świeżo mielonego pieprzu
pół ząbka czosnku (rozkrojonego wzdłuż na pół)
Przygotowanie:
1. Wyłuskać pistacje ze skorupek, podprażyć na patelni co chwila mieszając (uważać, by się nie przypaliły).
2. Umyć i osuszyć rukolę.
3. Obrać gruszki, wykroić gniazda, pokroić w kostkę.
4. Pokroić ser pleśniowy w kostkę.
5. Przygotować vinegret: do małego słoiczka (takiego, do którego mamy pokrywkę) wlać oliwę, dodać miód i sok z cytryny, wrzucić rozkrojony wzdłuż ząbek czosnku, posolić i popieprzyć. Zakręcić słoik i potrząsać energicznie, by składniki połączyły się. Wyjąć czosnek.
6. Na dnie miski ułożyć ser, polać go sosem, wymieszać. Dodać gruszkę, znów wymieszać.
7. Dodać rukolę i pistacje. Wymieszać. (jeśli nie zamierzamy od razu jeść, można to mieszanie pominąć i zrobić to dopiero tuż przed zjedzeniem, by rukola nie zwiędła za bardzo, np. podczas transportu).
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz