To pewnie jest coś w porze roku. Że znów właśnie teraz zabieram się za zagniatanie ciasta, że znów nastawiam zakwas (nie wiem do końca jak, ale w ostatnich dwóch latach udało mi się zagłodzić już trzy...), że właśnie w ten chłód jak nigdy chce mi się chodzić po sklepach za pełnoziarnistą mąką, wymyślać, z czym dziś, czy będą to pestki słonecznika, a może suszona śliwka? Mąka orkiszowa czy żytnia?
Wskrzesiłam więc zakwas, zagniotłam bochenek, a skoro po 5 dniach dokarmiania miałam cały spory słoik bakterii, nie tylko chleb:
Słoneczna sobota w towarzystwie starych zdjęć + pięciodniowy zakwas = szwedzki przysmak zamiast chipsów
Knäckebröd
przepisSkładniki:
(ponieważ ilości w przepisie podane są w ml, a mnie nie chciało się ważyć, posłużyłam się 100ml miarką)
1 miarka (100ml) zakwasu żytniego* (ew. 15g drożdży)
2 miarki (200ml) wody
4 miarki (400ml) mąki żytniej razowej
3 miarki (400ml) mąki orkiszowej chlebowej
1/2 łyżki miodu (dałam mniej)
1 łyżeczka soli
Do posypania: ulubione pestki/ziarenka, np. sezamu, kminku, czarnuszki (ja nic nie dawałam)
Przygotowanie:
1. Wszystkie składniki wymieszać w misce, zagnieść (ręcznie lub mikserem z hakami) aż będzie gładkie (ok 5 minut). przykryć miskę folią i schować do lodówki na ok 8 godzin (najlepiej na całą noc).
2. Po tym czasie rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Do środka włożyć blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
3. Zagnieść ciasto, podzielić na części o wadze około 60g. Podsypując mąką (to bardzo ważne, mąka żytnia piekielnie klei się do wałka oraz do blatu), rozwałkować na cienki placek o średnicy około 18 cm (ja częśc rozwałkowałam grubiej (i na mniejsze placki) i też mi smakowało - było mniej chrupiące, ale bardzo pyszne - polecam wszystkim miłośnikom przypieczonej, ale nieco elastycznej skórki od chleba). W środku wyciąć kileiszkiem do wódki krążki. Posmarować pędzelkiem wodą i posypać ziarenkami (ja nie posypywałam, natomiast smarowanie wodą polecam, choćby z powodu ilości mąki osadzonej na placuszkach po podsypywaniu)
4. Piec w piekarniku ok 10-15 minut, do zrumienienia (lepiej wrócić po 10 minutach i już nie wychodzić z kuchni, doglądać co chwilę, by się nie spaliły).
5. Wyjąć i wystudzić.
Żeby wiedzieć ile to 18cm, wycięłam sobie krążek z papieru :)
Smacznego!!!
* mojej Mamie, na wspomnienie swego szwagra trudno było uwierzyć, że ze Szwecji wywodzić się ma coś, co zawiera w sobie bakterie...
Tak, cos w tym jest, ze zima rece sie rwa do zagniatania, a piekarnik az sie prosi, zeby cos do niego wlozyc, cos pachnacego, domowego, chlebowego... Swietne to chrupiace pieczywo!
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa dla chipsów ;)
OdpowiedzUsuńOj tak! Pozdrawiam :)
Usuńojej... genialne.
OdpowiedzUsuństraszliwie podoba mi się przepis ;]
ale muszą być fajnie chrupkie
OdpowiedzUsuńSą!
Usuń