Gdy zobaczyłam tę zbrązowiałą skórkę i ciemne plamki, ich przyszłość stała się jasna: chlebek bananowy wielkiej (nomen omen!) Sophie Dahl.
Podejrzewam, że jest ona znana większości osób interesujących się gotowaniem, jednak z kronikarskiej przyzwoitości napiszę, że Sophie była jedną z pierwszych modelek tzw. plus size, pracowała dla największych kreatorów mody, m.in. dla Yves Saint-Laurenta (to ona brała udział w słynnej reklamie słynnych perfum Opium), jednak jak sama mówi - największą miłością jej życia jest jedzenie i pisanie. Obecnie jest pisarką oraz autorką kilku książek kucharskich a także własnego programu kulinarnego.
Bardzo lubię jej książkę, której polskie wydanie ukazało się na jesieni 2011 roku Apetyczna panna Dahl , nie tylko ze względu na niezwykłe (choć tak naprawdę niespomplikowane i bardzo bezpretensjonalne) przepisy. Niezwykła jest przede wszystkim historia samej Sophie, jej sposób patrzenia na świat, poczucie humoru i dystans do siebie. Książka z pewnością godna polecenia.
Chlebek bananowy w postaci zupełnie nie chlebkowej
starcza na 12 muffinów
Składniki:
3 dojrzałe banany
60 g miękkiego masła
150 g cukru trzcinowego
1 małe jajko, rozkłócone
3/4 łyżki ekstraktu waniliowego
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
130g mąki pełnoziarnistej
odrobina soli
Przygotowanie:
1. Piekarnik nagrzać do 180 stopni (lub 160, jeśli używa się termoobiegu).
2. Obrać banany, uciąć końcówki, rozgnieść widelcem.
3. W misce utrzeć masło, cukier i jajko, dodać rozgniecione banany. Wymieszać. Dodać ekstrakt waniliowy.
4. Mąkę połączyć z sodą oraz solą, przesiać przez sitko i dodać do miski z mokrymi składnikami. Wymieszać.
5. Blaszkę na muffiny wyłożyć papilotkami. Do papilotek nalać ciasto do 3/4 wysokości.
6. Piec ok 30 minut. Pyszne lekko ciepłe, pachnące skarmelizowanymi bananami i sobotnim porankiem...
Według nas doskonałe z masłem z orzechów włoskich
Smacznego!!!
Post bierze udział w akcji "Tylko ze spiżarni II":
Post bierze udział w akcji "Tylko ze spiżarni II":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz