Pracuję i zajadam jedną mandarynkę za drugą. Za oknem słońce, chodniki pokryte grubą warstwą szronu, jest tak zimno, że kawa rozlana przypadkiem na balkonie zamarza z prędkością światła!
Dowód tu!
A w piekarniku tarta z brzoskwiniami. Jedno z ulubionych ciast drogiego N., pierwsze, które zaniosłam na spotkanie z jego Rodzicami :)
Miłej soboty wszystkim miłośnikom srogiej zimy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz